03 kwietnia 2020

Świat odczuwany "za bardzo"

"Wrażliwość to nie znajomość smaku zwycięstwa lub porażki, to rozumienie nieuchronności ich współistnienia; to zaangażowanie"

Brene Brown

 

Zacznę nieco kosmicznie. Cóż lubię tak, więc pozwolę sobie popłynąć na fali mojego ukochanego nurtu, mojego kierunku i mojej autonomii. W końcu Jowisz w Wodniku, mojego osobistego kosmogramu, od urodzenia mocno stymuluje we mnie potrzebę czucia wolności i unikatowości. Nie raz buntowałam się przeciw jakimkolwiek schematom, ramkom i etykietom. Zapewne nie raz zupełnie bez potrzeby. Wiem to, widzę to ;) Dodatkowo mój Księżyc w Wadze sprawia, że jestem bardzo wrażliwa. Ot tak, ktoś mnie dotknie, zabodźcuje w jakiś sposób i się coś we mnie otwiera. Wiem, że są to często nieuświadomione mechanizmy, w które umysł w pewien sposób się angażuje. Bardzo często automatycznie.

 

Chcę jednak poruszyć pewien temat, gdyż odczuwam, że jest ważny. Czuję, że czuję świat "za bardzo". Tak się mówi, a ja Wam mówię, że mi doskonale z moją wrażliwością i tym czuciem ;)

 

Czuję każdą komórką mojego ciała, że każdy z nas jest tak nietuzinkowy i doskonały, w swojej momentami zagmatwanej wewnętrznej konstrukcji, iż to jest niewysławialne. Czuję te wewnętrzne kolory i cały wszechświat ukryty w drugim człowieku. Właśnie dlatego, dostrzegam więcej światła, dobra, miłości i zaufania wobec całego absolutu jaki mnie otacza. Właśnie dlatego, jestem tak totalnie zakochana w życiu, w doświadczaniu i w człowieku.

 

Mimo, iż mój egotyczny umysł przyjdzie do mnie czasami z jakąś niestworzoną historią. Tak niesamowitą, że jestem niezwykle zadziwiona jego pomysłowością, szczegółowością zdarzeń i analizą. Uwierzcie mi, że sama zachwycam się nad tym, jakie mój umysł potrafi tworzyć bajki. Są tak dopracowane, że ciężko mi je podważyć ;) Są jednak ze zlęknionego umysłu i nierzadko mają się nijak do rzeczywistości. Oczywiście niezwykle często są też prawdą, bo intuicję mam niespotykanie silną. 

 

Jednak, gdy słyszę, że jestem "za jakaś" to budzi się we mnie sprzeciw. Gdy słyszę, że ktoś jest "za jakiś" to budzi się we mnie sprzeciw. Jaki to jest za? Co to znaczy być za? A jaki to jest w sam raz? Być w sam raz? W sam raz do czego? Jak to jest być w sam raz? A jak jest czegoś więcej? Jak się wychodzi poza tą ramkę? Co z tym nadstanem należy zrobić? Oddać, obciąć, uciąć, wyrzec się, podeptać? Czuję w sobie święty gniew na samą myśl, o byciu "za bardzo"...

 

Za chuda, za wysoka, zbyt przemądrzała, za pyskata, za zbuntowana, za skromna, za dobra, zbyt łatwowierna, za naiwna, za towarzyska, za lekkoduszna, zbyt marzycielska, zbyt idealistyczna, za wrażliwa, zbyt radosna, za głupia, za surowa, za bardzo się wszystkim podnieca, zbyt powściągliwa, zbyt niedostępna, za łatwa, za ładna, za brzydka, za szybka, za wolna, zbyt samolubna, zbyt egoistyczna, zbyt uwodzicielska, za próżna, za dużo myśli i analizuje, za mało myśli, za mało rozsądna, zbyt ekspresywna, zbyt szalona, zbyt zamknięta w sobie, zbyt otwarta...

 

Ile jeszcze etykiet i łatek można przyczepić do człowieka? Wszystko to jest kłamstwem. Nie jestem żadną z tych jakości, jednocześnie każdą z nich w sobie rozpoznając. Nie jestem żadną z emocji, która we mnie wibruje, jednocześnie każdej robiąc przestrzeń. 

 

A teraz drogi człowieku poczuj ze mną. Poczuj, że patrząc za świat zewnętrzny patrzysz w lustro. Poczuj, że możesz czuć dokładnie to samo, co ja. Poczuj, że jesteś cechami, które podziwiasz u innych. Poczuj, że jesteś cechami, które podziwiasz u mnie. Poczuj, że ja jestem cechami, które podziwiam u Ciebie. Poczuj, że podziwiam Cię tak samo jak Ty mnie. Poczuj, że masz w sobie jakości, które negujesz u mnie. Poczuj, że ja mam w sobie jakości, które neguję u Ciebie. Poczuj, że masz w sobie to wszystko, co widzisz we mnie. Poczuj to. Ja to Ty, a Ty to ja. Wszystkie różnice, jakie widzisz są projekcją ego. Wszyscy jesteśmy jednością. Wszyscy stanowimy jedno Życie.

 

Bo jestem kimś więcej, niż myślisz. Bo jesteś kimś więcej, niż myślę.  

 

Następnym razem napiszę o wrażliwości w formie odczuwania "za bardzo" piękna tego świata, czyli o czymś, co w sobie wręcz uwielbiam.

 

Dziękuję, że czytasz

Lov lov

Inu

 

fot. Archiwum własne

 

Zapraszam na mój film o wrażliwości:

 

 

Wszelkie prawa zastrzeżone. Zabronione jest kopiowanie, tłumaczenie czy modyfikacja jakiejkolwiek części strony, w jakiejkolwiek formie i jakimikolwiek środkami, bez zezwolenia na piśmie autora. Udostępnianie treści możliwe tylko poprzez link, który przekieruje odbiorcę na adres strony autora.

Copyright © Esencja Mnie 2019 - 2024 | Polityka Prywatności