16 grudnia 2019

Moja najgłębsza, najgłębszej głębi, ciemna dolina

Wszystko, czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu.

Internet

 

Dodałabym tu jeszcze, iż wszystko czego poszukujesz, jest po drugiej stronie strachu. Wszystko to, przed czym uciekasz. Wszystko to, co składa się na Twoją unikatową konstytucję. Nie mam tu na myśli tylko "nie bój się marzyć". Fakt marzenia też są po drugiej stronie strachu. Ja mam w poczuciu, zwrócenie się w stronę swojej siły i mocy, gdyż właśnie one za strachem są ukryte.

 

 

Boisz się ciemności? Co dokładnie Cię w niej przeraża? Twoje wyobrażenie na jej temat, czy to co w Tobie wyzwala? Do czego Cię woła? Co Cię woła?

 

Chcę zabrać Cię właśnie do najciemniejszej i najgłębszej doliny, ale z latarką w ręku i swoim wewnętrznym światłem po to, aby zobaczyć, co potrzebuje być uwolnione, by przestać straszyć. Czy wybierzesz się ze mną?

 

Każdy z nas ma cień. Każdy z nas ma w sobie taki aspekt, który jest zdolny do złości, żalu, smutku, nienawiści, zazdrości, kłamstwa, furii, szaleństwa, zdrady, sprzedawania siebie, upokorzenia. Każdy z nas to ma. Tu na ziemi jesteśmy nadal ludźmi ;) 

 

Pogodzenie się z tym, zauważenie tego w sobie, pokochanie tego, utulenie, otulenie, w ogóle zgoda, że tak właśnie jest, że tak, jesteśmy zdolni do tych wszystkich obrzydliwych rzeczy, jest tym, co pozwala nam przejąć kontrolę. Wyzwolić się spod władzy tych aspektów, aby to one nie trzymały kontroli nad nami..

 

 

W moim cieniu najbardziej bałam się... Siebie...

Nie tylko tych wszystkich emocji, które mnie frustrowały i trzymały w swoich szponach, ale przede wszystkim tego, do czego jestem zdolna ja sama. Bez ciągłego oceniania i obwiniania innych za to, co mi kto uczynił. Zobaczyłam, że koniec końców nigdy nie wiem, co w sobie mogę wyzwolić ja. Skoro jest cień, skoro widzę kłamstwo w drugim człowieku to znaczy, że je znam. Skoro je znam to znaczy, że też potrafię kłamać. Skoro też potrafię kłamać, to jak mogę oceniać człowieka?

 

Schodziłam jeszcze głębiej, mimo iż bolało. W sumie boleć nie mogło bardziej, przecież ja się praktycznie rozpadłam, rozerwałam na tysiące kawałków, zapadłam, padłam i upadłam. Fizycznie bolało mnie ciało. Autentycznie, czułam fizyczny ból. Miałam wrażenie, że umieram..

 

Ale jak już się jest na dole, w tym podziemiu to warto się rozejrzeć prawda? ;)

 

 

Może nie tylko zimno i głucho, może nie tylko ból i strach, może jest jakaś droga. Inna droga, bo na górę tą samą nie wracam ;)

 

I owszem jest. Jest źródło zasilania. Jest Twój korzeń. 

 

Odkąd pamiętam noc była mi bardzo bliska. Choć przerażała mnie, czułam niejednokrotnie, że jest w niej coś magicznego. Magnetyzowała mnie i ekscytowała. Mimo lęku, coś mnie w niej zawsze pociągało. Czułam, że jest coś więcej. Czułam, że jest w niej nie tylko strach, który wyolbrzymiał mój umysł.

 

Tam w tej ciemnej głębi jest Twoja moc, siła, odwaga, niezależność, niezłomność, mocarność, sprawczość, potęgi kreacja, boginiczność, kobiecość. Ta dzika kobiecość. Ta, która jest energią twórczą, kreatywną i silną. Ta, która wie kim jest, nie pozwoli w to wątpić i nie pozwoli się krzywdzić..

 

Właśnie to mnie ekscytowało i pociągało, a jednocześnie przerażało najbardziej. To jak silna i niezłomna jestem Ja.

 

 

Pokochaj swój cień. Przyjmij wszystkie najciemniejsze i najbardziej przerażające Cię Twoje części. One wszystkie są Ci niezbędne, abyś czuła się wartością (tak piszę celowo tu do Ciebie kochana kobieto, bo z tym nieczuciem swojej wartości, to głównie my się borykamy). Jesteś boginią. Jesteś boginiczna. 

 

Dziękuję, że czytasz

Lov lov

Inu

 

Fot. Archiwum własne

 

Oczywiście zapraszam do obejrzenia mojego wideo o ciemnej, głębokiej, pięknej dolinie:

 


 

Wszelkie prawa zastrzeżone. Zabronione jest kopiowanie, tłumaczenie czy modyfikacja jakiejkolwiek części strony, w jakiejkolwiek formie i jakimikolwiek środkami, bez zezwolenia na piśmie autora. Udostępnianie treści możliwe tylko poprzez link, który przekieruje odbiorcę na adres strony autora.

Copyright © Esencja Mnie 2019 - 2024 | Polityka Prywatności