Czasami tak nas życie prowadzi, że wydarza się coś, co próbuje nas zatrzymać, powiedzieć "STOP", "Musisz zwolnić", "za dużo od siebie wymagasz", "czy Ty jeszcze wiesz za czym biegniesz, czy gonisz na oślep?". Jestem bardzo energiczna i żywiołowa, ale czasami zaczynam biec zbyt szybko, chcąc jeszcze więcej od samej siebie, jakbym myślała, że moja wydajność jest niewyczerpalna.
Życie jest cyklicznym, spiralnym procesem. Wysyła nam subtelne komunikaty o potrzebie zwolnienia. Gdy odczytam go w porę wszystko jest cudownie, ale niezwykle często zdarza mi się zatrzymać trochę pobieżnie, trochę "na odczepnego" I wtedy następuje zatrzymanie bezdyskusyjne ;) Ono może trochę boleć, więc warto wypatrywać tych delikatnych znaków i porządnie odrobić lekcję "zwolnienia".
Tak to właśnie wydarzyło się teraz, bo niby wiem o czym marzę, niby wiem jaką wartość noszę w sobie, niby wiem co moje jest, a co zupełnie do mnie nie pasuje, bo zostało jedynie do mnie przyklejone, ale niby trochę żal, bo ja tak cholernie sentymentalna jestem, że lubię się jeszcze delikatnie pogrzebać tam, gdzie mi już nie gra i nie buczy, no ale... I tak umysł wymienia argumenty i broni się przed nowym i może lekko nieznanym, tajemniczym szlakiem.. Ale obiecuję Ci kochane życie, że w końcu znajdę odwagę i liczę na Twoje boskie wsparcie.
Życie kocha mnie ponad moje wszelkie wyobrażenia i daje mi w prezencie Covid. Przepiękny prezent zapakowany został w sarsowe wdzianko "Jesteś dla mnie zbyt ważna, byś mogła się tak dusić".
A Ty odczytasz wiadomość nadaną do Ciebie, pod przykrywką choroby, rozstania, odtrącenia, zwolnienia z pracy? Życie się nie podda. Jesteś dla Życia zbyt cenna(y), by przestał wysyłać Ci komunikaty.
Dla przypomnienia kim Jesteś wysyłam modlitwę jaką napisałam cztery lata temu. Była ona zbawieniem dla mojej pogubionej wówczas duszy.
"Jestem.
Jestem człowiekiem, ciałem, duszą, miłością, mądrością, spełnieniem, pięknem.
Jestem kobietą, boginią, córką, siostrą, ciocią, matką, partnerką, przyjaciółką.
Jestem istnieniem, dzieckiem Boga, tchem życia, oddechem, ideałem.
Jestem trzonem, korzeniem, drzewem, lasem.
Jestem spokojem, wrażliwością, miłością, radością, dobrocią, wolnością.
Jestem nieskończonością, wdzięcznością, życiem.
Wszystko czego pragnę jest we mnie.
Wszystko o czym marzę już mam.
Nawet jeśli nienamacalne już jest.
Nawet jeśli jeszcze niewypowiedziane już czeka.
Jestem najlepszym co mnie spotkało.
Jestem moim własnym aniołem.
Jestem cudem.
Jestem moim bohaterem.
Jestem oczekiwaniem Boga.
Jestem Jego planem, Jego spełnieniem.
Jestem Jego doskonałością, Jego podobieństwem.
Jestem Boga miłością.
Jestem świątynią anioła.
Jestem posłańcem dobra.
Jestem darem miłości.
Jestem czymś więcej, niż myślę."
Lov lov
Inu
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zabronione jest kopiowanie, tłumaczenie czy modyfikacja jakiejkolwiek części strony, w jakiejkolwiek formie i jakimikolwiek środkami, bez zezwolenia na piśmie autora. Udostępnianie treści możliwe tylko poprzez link, który przekieruje odbiorcę na adres strony autora.
Copyright © Esencja Mnie 2019 - 2024 | Polityka Prywatności